Nie wiedząc jak znaleźliśmy się na klatce schodowej całując
się zachłannie. Złapałem blondynkę za pośladki podnosząc do góry. Oplotła
nogami mój tułów, a rękoma trzymała mój kark. Z trudem wydostaliśmy się na samą
górę klatki schodowej, aby dostać się do mieszkania Hayley. Opuściłem ją na
ziemię, a ona zachłannie zaczęła szukać kluczy nie odrywając ode mnie ust.
Przerwała jednak pocałunek kiedy w jej
ręce znalazł się pożądany przedmiot, którym po chwili otworzyła drzwi. Oparłem
ją o zamknięte drzwi napierając na nią i całując po szyi. Któreś z nas
niechcący nacisnęło klamkę i drzwi z hukiem otworzyły się i uderzyły o pobliską
ścianę. Chwiejnym krokiem weszliśmy do środka nie przestając się całować. Tak
jak wcześniej podsadziłem blondynkę do góry przy okazji nogą zamykając drzwi i
opierając na nich dziewczynę. Moje usta zwinnie pieściły skórę jej szyi
zagryzając ją, ssąc i liżąc dla ukojenia. Szybkim ruchem oderwałem się od niej
i biodrami przycisnąłem dziewczynę do drzwi, aby nie spadła, kiedy ściągałem
jej kurtkę. Wyprostowała ramiona pomagając mi w pozbyciu się zalegającego
materiału. Jęknęła kiedy poczuła moją erekcję wbijającą się w jej udo.
Wykorzystując moje wolne ręce zrzuciła czarną marynarkę na ziemię. Nasze usta
pragnęły siebie tak, że przez wieczność moglibyśmy się całować i nawzajem
pieścić swoje języki. Jej dłonie sprytnie wślizgnęły się pod moją koszulę
głaszcząc i szczypiąc moje ciało. Doprowadzała mnie tym na granice
wytrzymałości. Ugryzłem jej wargę gdy poczułem skubanie mojego sutka. Jęknąłem gardłowo
napierając biodrami na jej ciało. Ręce wślizgnąłem za jej plecy szukając zapięcia
jej niezwykle seksownej sukienki. Znalazłem je i szybkim ruchem odpiąłem
granatowy materiał. Poczułem jej słodkie usta na mojej rozpalonej szyi. Jęknąłem
pod wpływem rozkoszy rozlewającej się na mojej skórze i skupiając się w moim i
tak już pobudzonym kutasie. Mruknąłem podwijając sukienkę i przeciągając przez
jej głowę rzucając ją gdzieś za siebie. Przymrużonymi oczyma zlustrowałem jej
idealne i wysportowane ciało. Miałem ochotę tak ją zerżnąć, żeby nie mogła
chodzić. Przytrzymała rękami mój kark wgryzając się w moją szyję. Syknąłem z bólu i rozkoszy jednocześnie. Odchyliła się
ode mnie oblizując usta poplamione krwią. Kuszącym językiem zlizała ciecz
pomrukując. Ugryzła mnie. Ona mnie
ogryzła. Palcem wskazującym przejechała po szyi zbierając krew, która wyciekała
z ranki. Okrwawiony palec wsadziła do buzi oplatając go językiem, ssąc i
pomrukując przy tym z zadowolenia.
- O-mój-Boże – jęknęła kiedy po raz kolejny naparłem na nią
moim nabrzmiałym penisem- Przeleć mnie najostrzej jak się tylko da – jej oczy
zapłonęły.
Mocno złapałem jej pośladki pchnąc do góry tak, aby znalazła
się nad moją twarzą. Jedną ręką pociągnąłem jej czarne koronkowe majtki rwąc je
na strzępy. Dalej mocno ją trzymając, aby nie spadła rozchyliłem jej nogi
kładąc je na moich barkach. Podmuchałem
zimnym powietrzem na pulsującą łechtaczkę obserwując jak jej mięśnie się
napinają. Wplotła ręce w moje włosy mocno je na nich zaciskając. Przejechałem
językiem dookoła jej wejścia. Jęknęła z rozkoszy i przysunęła biodra chcąc
więcej kontaktu. Bez ostrzeżenia wsunąłem w jej gorące i już wilgotne wejście
zwinny język. Zataczała kółka wokół niego ciągnąc moje włosy. Ssąc jej wargi
poczułem jak mięśnie podbrzusza się zaciskają wokół mojego języka.
- Zaraz…. Dojdę – wydyszała mocno oplatając moje włosy i nie
przestając ich ciągnąć z całych sił, aż rozbolała mnie głowa. Wysunąłem i
wsunąłem język doprowadzając ją tym do szczytowania. Z jej ust wydobył się
dziki krzyk przyjemności, dzięki orgazmowi, który jej zafundowałem. Zsunąłem ją
po drzwiach, aż jej wiotkie stopy dotknęły ziemi. Oparta o drzwi próbowała
dojść do siebie po intensywnym szczytowaniu. Szybkim ruchem ściągnąłem spodnie
i bokserki wydobywając prezerwatywę. Zwinnym ruchem rozerwałem opakowanie i
rozciągnąłem różową gumkę na nabrzmiałym penisie. Podniosłem głowę do góry
patrząc na blondynkę. Zauważyłem, że pozbyła się stanika,. Patrzyła na mnie
zamglonymi oczami ledwo trzymając się na nogach. Dziwnie było ją oglądać w takim bezbronnym stanie. Podniosłem ją tak
jak wcześniej, aby jej biodra były na wysokości moich. Nakierowałem się na jej
wejście i gwałtownym ruchem znalazłem się w środku. Melodią dla moich uszu był
jej krzyk zaskoczenia, podniecenia i zadowolenia w jednym. Mocno chwyciła mnie
za kark wbijając w moją skórę paznokcie.
-Mocniej! – wydyszała. Wtuliłem głowę w zagłębienie jej szyi i ramienia wgryzając się w jej słodką, oblaną potem skórę. Ręką złapałem jej nabrzmiałą pierś ściskając ją i kciukiem robiąc kółka wokół brodawki. Kolejne pchnięcie było bardziej mocne i brutalne. Sam ledwo łapałem oddech czując, że jestem blisko.
-Mocniej! – wydyszała. Wtuliłem głowę w zagłębienie jej szyi i ramienia wgryzając się w jej słodką, oblaną potem skórę. Ręką złapałem jej nabrzmiałą pierś ściskając ją i kciukiem robiąc kółka wokół brodawki. Kolejne pchnięcie było bardziej mocne i brutalne. Sam ledwo łapałem oddech czując, że jestem blisko.
- Ha…Harry – ledwo wydyszała
- Dojdź – ochrypłym głosem
nakazałem.
W tej chwili jak na zawołanie wykrzyczała głośno moje imię
osiągając swój orgazm. Mocno wbiłem się w nią parę razy wytryskując swoje
spełnienie w prezerwatywę. Oddychając ciężko oparłem czoło o jej ramię.
Pachniała tak nieziemsko i uwodzicielsko. To połączenie perfum, potu i dzikiego
seksu.
-O kurwa to było… niesamowite! – jej głos rozebrzmiał z
mieszkaniu. Podniosłem głowę z jej
ramienia spoglądając na nią i śmiejąc się.
- Łóżko? – wymruczałem seksownym głosem jej do ucha.
Przygryzła płatek mojego ucha.
-Łóżko – potwierdziła i uwiesiła się na mojej szyi.
***
Z pleców przewróciłem się na lewy bok ręką sięgając dalej,
żeby objąć ciepłe ciało dziewczyny, lecz mruknąłem z niezadowolenia kiedy moja
ręka napotkała tylko zimną pomiętą pościel. Otworzyłem zaspane oczy mrugając
kilkakrotnie, aby przyzwyczaić się do rażącego światła. Podniosłem głowę rozglądając się po pokoju. Nigdzie śladu
blondynki. Mimowolnie uśmiech wkradł się na moje usta, kiedy wydarzenia w
poprzedniej nocy wpadły do mojej głowy. Ona była niesamowita i chyba w końcu
coś do mnie poczuła. Czułem, że ta przepaść między nami w końcu zniknęła i
teraz będzie tylko lepiej. Klamka od drzwi zaczęła się ruszać, a po chwili do
pokoju po cichu wkradła się dziewczyna. Zaczęła skradać się przez pokój lecz
kiedy zobaczyła, że nie śpię przestała zachowywać się cicho.
-Dzień dobry – uśmiechnąłem się. Jej oczy skupiły się na
mnie. Były chłodne i bez wyrazu.
- Cześć – mruknęła.
-Gdzie byłaś? Szczerze nie byłem szczęśliwy budząc się. Nie
było cię obok mnie kiedy chciałem się przytulić – oparłem się na łokciach, aby
mieć lepszy widok na nią. Była ubrana w szary dres, a na głowie miała czarną
czapkę krasnala.
- Biegałam. W porównaniu do niektórych osób dbam o kondycję
– wymowne na mnie spojrzała dopijając ostatni łyk wody i kładąc pustą butelkę
na komodzie. Odpięła bluzę zrzucając ją na ziemie to samo robiąc z czapką i
spodniami od dresu.
- Myślałem, że chciałabyś się mną nacieszyć i nie chciałem
ci odpierać tej miłej chwili – odparłem palcami przeczesując włosy. Spojrzała
na mnie z miną typu „are you fucking kidding me?” Przeciągła za duży
podkoszulek przez głowę rzucając go na resztę ubrań.
- Taaa – bąknęła wchodząc w samej bieliźnie do łazienki i
zamykając się tam.
- Mogę z tobą się wykąpać? – zawołałem przez zamknięte drzwi
- Nie jestem ekologiem i nie zależy mi na oszczędzaniu wody!
– próbowała się przebić przez szum wody.
Westchnąłem i wstałem idąc do korytarza szukając moich
bokserek. Leżały zaraz obok drzwi. Jak widać blondynka nie była maniakiem
czystości wnioskując po tym jak rzucała ubrania na ziemie w sypialni. Zabrałem
czarny materiał i nasunąłem na biodra kierując się do kuchni. Nastawiłem
czajnik z wodą na gaz i wyciągnąłem dwa kubki z szafki sypiąc do nich po
łyżeczce rozpuszczalnej kawy. Wróciłem do sypialni chcąc się zapytać jaką kawę
piję słodzoną czy nie i czy chce mleka.
Stanąłem w progu obserwując jaki bałagan tam panował. Ciuchy walały się
po ziemi, łącznie z moją zużytą prezerwatywą. Zachichotałem cicho i ruszyłem w
stronę łóżka. Dźwięk przekręcanego zamka skupił moją uwagę. Drzwi łazienki
otworzyły się gwałtownie, a ze środka buchnęła gorąca para. Jej obojętny wzrok
spoczął na mojej sylwetce. Przeszła obok mnie kierując się do komody. Otworzyła
najwyższą szufladę i zaczęła w niej grzebać. Na sobie miała inną bieliznę niż
wcześniej, ale również czarną. Podszedłem do niej i od tyłu się do niej
przytuliłem oplatając jej cienką talię ręką. Położyłem brodę na jej ramieniu
patrząc na to co robi. Mokre blond włosy opadały na jej blade plecy mocząc je.
- Jeszcze nie dostałem porannego buziaka – wychrypiałem tak
seksownie jak było mnie na to stać przybliżając usta do jej policzka. Obróciła
głowę w drugą stronę, ale moje usta i tak złożyły delikatny pocałunek na jej
ciepłym policzku. – Następnym razem mam nadzieję się obudzić obok ciebie –
nachyliłem się jeszcze bardziej, żeby ją pocałować. Wyrwała się z moich objęć i
rzuciła na łóżku czyste czarne dżinsy. Zmarszczyłem brwi na jej dziwne
zachowanie. – Co chcesz na śniadanie? – starałem się zachować naturalny ton
głosu.
- Nie chce śniadania i wolałabym, żebyś ty też zjadł u
siebie – w końcu przemówiła nawet nie patrząc na mnie. Podeszła do szafy i
przeglądała wieszaki w skupieniu – Śpieszę się. Wolałabym, żebyś się ubrał i po
prostu sobie poszedł – chłodny ton jej głosu sprawił, że nieprzyjemne ciarki
przebiegły przez mój kręgosłup.
- Jasne tylko się wykąpie – stanowczym krokiem ruszyłem do
łazienki.
-Nie! – zatrzymałem się w pół kroku obracając się i patrząc
na nią. Wkładała na siebie czarne obcisłe rurki. – Po prostu ubierz się i wyjdź
– jej oczy pociemniały. Przełknąłem głośno ślinę.
- Zobaczymy się później? – moje pytanie wydarło się z moich
ust. Głośno wypuściła powietrze z płuc, kiedy ja wstrzymałem oddech.
- Nie. Już nigdy się nie zobaczymy – mówiła opanowanym
głosem, ale chłodnym. Jej oczy całkiem zrobiły się czarne.
- Żałujesz? – jedno konkretne pytanie mnie męczyło od
kiedy tylko zobaczyłem jej obojętne podejście do mnie. Zacisnęła szczękę i obróciła się tyłem
wybierając luźny granatowy t-shirt i naciągając na swoją klatkę. – Powiedź coś
– zażądałem. W mgnieniu oka obróciła się do mnie. Głośno i ciężko oddychała co oznaczało jak
bardzo wściekła była.**************************
Heloł potatoski moje kochane! Achh tak, więc pochwalę sie wam, że zawody wygrałyśmy i we wtorek jedziemy na powiatowe! :D Byłam kapitanem drużyny <dumna ja> ! I tak wczoraj i dzisiaj pisałam próbne testy! Ludzie strzeżcie się matematyki, bo matematyka to zło, a w szczególności zadania o bałwanie x.x Jeszcze jutro angielski, który mam nadzieję pójdzie mi najlepiej i koniec testów próbnych! <3<3 A wam jak poszły testy trzecioklasiści??? :D No, więc komentujcie jak wyszedł ten rozdział :D
Love xx
Uhuhu ^^ super ci wyszedł rozdział! :D +18 też dobrze! Pisz dalej! Jesteś PER-FECT <33 WENY!
OdpowiedzUsuńHej, co się dzieję ?
OdpowiedzUsuńbędą jakieś poważniejsze opóźnienia, czy tylko brak czasu, który daję się wszystkim we znaki? Jeśli tak to rozumiem :) Sama nawet nie miałam czasu skomentować rozdziału, przeczytałam go dopiero kilka dni temu :/
Daj znać co z następnym
Omg! takie emocje, ze na pewno nie zasne!
OdpowiedzUsuńSadzilam, ze juz bedzie dobrze, a tu BUM……
W poprzednim blogu tez byly te "niczego sobie" sceny erotyczne. Zazwyczaj nie przepadam za pornolami w opowiadaniach, ale twoje mnie powala na łopatki. Nadajesz sie na pisanie scenariusza do jakiegos dobrego filmu "nie dla dzieci"
Jestes zajebista ^_^